Nowy burmistrz Kisielic zarobi mniej niż jego poprzednik

Sesje rozpoczęły interpelacje radnych. Dotyczyły głownie drobnych spraw związanych z przykrym zapachem wydobywającym się ze studzienki czy też zapadającym się asfaltem, a także zatrudnieniem dodatkowego lekarza w ośrodku zdrowia. Podczas sesji radni przegłosowali osiem uchwał. Jedna z nich dotyczyła ustalenia wynagrodzenia Rafała Ryszczuka, nowego burmistrza Kisielic. W przegłosowanej uchwale czytamy, że burmistrz będzie zarabiał 7800 zł brutto. W skład tej kwoty wchodzi 5 000 tysięcy złotych wynagrodzenia zasadniczego, 1 000 złotych dodatku funkcyjnego, 1 200 zł dodatku specjalnego i 600 zł dodatku za wieloletnią pracę. Jego poprzednik Tomasz Koprowiak zarabiał ponad 9 000 zł brutto. 


Uchwały i diety radnych

Na tej samej sesji ustalono wysokość diety przewodniczącego rady Janusza Więcka, która wynosi 1 324 zł 85 gr a także wiceprzewdniczącego, która wynosi 900 zł 90 gr. Zgodnie z uchwałą tyle samo otrzymają przewodniczący komisji stałych. Dietę radnych ustalono na 755 zł brutto. W trakcie sesji radni przegłosowali drobne zmiany w budżecie miasta na 2014, związane z bieżącymi wydatkami, wybrali delegatów na walne zgromadzenie Związku Gmin Jeziorak. Podjęli również uchwałę dotyczącą przyjęcia Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dla Gminy Kisielice na 2015 rok oraz w sprawie dokonania zmian wieloletniej prognozy finansowej na lata 2014 - 2030. Podjęto uchwałę w sprawie zaopiniowania wniosku dotyczącego projektu lokalizacji lasów ochronnych na terenie administrowanym przez Nadleśnictwo Susz a także w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy i miasta Kisielice.

Nowa inwestycja w gminie?

Burmistrz Ryszczuk poinformował radę, że gruntami pod inwestycje zainteresowany jest właściciel wylęgarni drobiu Gerczak - Firma ma zamiar wybudować na naszym terenie fermę drobiu - mówił Rafała Ryszczuk, burmistrz Kisielic - Oglądaliśmy wspólnie z panem Gerczakiem kilka miejsc, będziemy szukać nowych. Burmistrz podkreślał, że inwestycja mogłaby marketingowo napędzić kolejnych inwestorów. Na pytanie radnej Beaty Lejmanowicz, ile osób może być zatrudnionych w nowej inwestycji, burmistrz odpowiedział, że jedna ferma może zatrudnić około 15 pracowników. 
— Jeśli pan Gerczak zdecyduje się na trzy fermy, bo i taka koncepcja jest możliwa, to tych osób będzie znacznie więcej - tłumaczył burmistrz. Na koniec sesji głos zabrali sołtysi, którzy spekulowali na temat ekwiwalentów. Z ich relacji wynika, że chcą podwyżek. Decyzja w tej sprawie może zapaść jeszcze w tym miesiącu. 


d.jaskulski@gazetaolsztynska.pl