W Kisielicach książka ma nadal swoją pozycję i swoich zwolenników

2016-11-27 15:00:00(ost. akt: 2016-11-25 13:54:40)
Stefania Dziedzic (w centralnym punkcie zdjęcia) w kisielickiej bibliotece

Stefania Dziedzic (w centralnym punkcie zdjęcia) w kisielickiej bibliotece

Autor zdjęcia: Arch. biblioteki

— Dziennie odwiedza nas od 30 do 40 czytelników - to budujące dane, które z pewnością wskazują, że w naszym mieście są admiratorzy sztuki pisanej – książki – mówi Stefania Dziedzic, dyrektorka biblioteki w Kisielicach.
Czy miasto i gmina Kisielice to rozczytana społeczność?
Z czytelnictwem w gminie Kisielice jest podobnie jak w o ogóle z czytelnictwem w kraju. Nie jest to najpopularniejsza forma spędzania wolnego czasu, jednak nie jest to zajęcie zapomniane, które wyparły już nowinki technologiczne. Książka ma nadal swoją pozycję i swoich zwolenników.

Ilu czytelników jest zarejestrowanych w bibliotece?
— W bibliotece zarejestrowany jest co 5 mieszkaniec Kisielic. Dziennie odwiedza bibliotekę ponad 30 – 40 użytkowników. To budujące dane, które z pewnością wskazują, że w naszym mieście są admiratorzy sztuki pisanej – książki.

Biblioteka bardzo prężnie prowadzi swojego facebooka - na bieżąco można zobaczyć, jakie nowości są dostępne w bibliotece. To bardzo dobry pomysł, by dotrzeć do młodzieży...
— Prowadzenie strony naszej biblioteki na facebooku jest naturalną konsekwencją naszych czasów, w których prym wiodą portale społecznościowe. „Zadomowiły” się u niemal każdego. Wyjście naprzeciw „nowinkom” technologii, które mogą ułatwić popularyzowanie czytelnictwa jest po prostu pójściem z duchem czasu, wychwyceniem optymalnej formuły, by z książką dotrzeć do jak największej rzeczy odbiorców. Nasza biblioteka czyni to z przyjemnością, prezentując nowości książkowe na swej facebookowej stronie. Pamiętajmy też o tym, jak książka ewoluowała, o tym, że prócz formy papierowej jest też dostępna jako e-book czy audiobook.

Jakie bogactwa czytelnicze skrywa kisielicka biblioteka – jaki ma księgozbiór?
— Dobrze pani trafiła z tym pytaniem, ponieważ obecnie w bibliotece jest wystawa książek wydanych w latach 1946-1949 pt. „Skarbczyk”. Tytuł mówi sam za siebie, są to „skarby” biblioteki. Oczywiście nie mniejszymi skarbami w naszej bibliotece są książki, które wydane zostały wydane po 1949 r. Na dzień dzisiejszy biblioteka posiada w swoich zbiorach 18012 woluminów + audiobooki. Czytelnicy mają również dostęp do platformy Ibuklibra.

Jak wygląda sytuacja z zakupem nowości, jak często są robione zakupy i w jaki sposób dokonuje się wyboru danych pozycji książkowych?
— Nowości książkowe zakupujemy sukcesywnie w miarę środków finansowych, które otrzymujemy w ramach dotacji od: Organizatora i MKiDN. Wyboru zakupu nowości książkowych dokonujemy m.in. na podstawie zapotrzebowani czytelniczych. Takie propozycje użytkownicy zgłaszają również na facebooku.


Co najbardziej ciekawi mieszkańców Kisielic i gminy w kwestii literatury?
— Sparafrazuję tu słowa „co kraj to obyczaj” i powiem „ co czytelnik to książka”.

Proszę opowiedzieć o innej działalności biblioteki, poza wypożyczalnią i czytelnią, m.in. o spotkaniach z pisarzami. W ostatnich latach przybyło wielu znamienitych gości do Kisielic...
— Biblioteka to nie tylko książki. To również miejsce wielu inicjatyw, wydarzeń o charakterze kulturalnym. Wymienię kilka działań, które miały ostatnio miejsce w naszej bibliotece:
- „Żal będzie stąd odjeżdżać” – spotkanie z poezją. Wiersze K.I. Gałczyńskiego interpretowały panie ze stowarzyszenie Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Iławie. W spotkaniu uczestniczyli seniorzy oraz uczniowie Gimnazjum w Kisielicach.
- „Zwiastuny talentów” – wystawa prac plastycznych uczniów Zespołu Szkół w Kisielicach, połączonych z konkursem. Najlepsze prace wyłonione zostały w drodze losowania.
- „Historia niejednej fotografii” , „Kisielice i okolice”- wystawy zorganizowane z okazji 30-
lecia nadania praw miejskim przez Kisielice. Najlepsze prace, które brały udział w
wystawie „ Kisielice i okolice” zostały nagrodzone.
- „Lokalny Klub Kodowania” – w ramach projektu „Link do przyszłości. Zaprogramuj swoją
karierę” w bibliotece odbyły się spotkania, na których uczniowie Szkoły Podstawowej pod kierunkiem pana Adama Mańki
(nauczyciel informatyki), tworzyli własne gry, programowali roboty Finch, programowali w środowisku Scratch.
- „Rodzina - Stop alkoholowi, narkotykom i nikotynie „ - konkurs plastyczny
zorganizowany w ramach programu XVIII Warmińsko – Mazurskich Dni
Rodziny. Konkurs miał zasięg lokalny. Udział wzięli uczniowie Zespołu Szkół
w Kisielicach, Szkoły Podstawowej w Goryniu i Szkoły Podstawowej w Łęgowie.
Do innych wydarzeń, które miały miejsca jak wyżej, odsyłamy i zapraszamy na stronę http://kisielice.warmia.mazury.pl/biblioteka-kisielice. A zatem biblioteka to nie tylko „dom książki” i azyl bibliofilii.

Chciałabym namówić panią na kilka słów wspomnień. Jaka książka w dzieciństwie w dzieciństwie wywarła na panią duży wpływ, pamięta pani swój pierwszy świadomy kontakt z literaturą...
— Może zacznę od tego, że „gen” czytania przekazali mi rodzice, a zwłaszcza mama, która czyta do dziś. Są książki, które czytając w dzieciństwie w jakiś sposób mnie ukształtowały. Ale chciałabym wspomnieć książki z późniejszego okresu, które mnie wzruszyły to m.in., „Poczwarka” i „Tam gdzie spadają anioły„ D. Terakowskiej, mówiące o empatii, tak potrzebnej w dzisiejszym świecie. Książka, która mnie poruszyła to „Świętokradztwo” O.J. Tauschinskiego, gdzie czytelnik zadaje sobie pytanie, czy sztuka wymaga ofiar. Wiem, że od zawsze książka była dla mnie czymś ważnym. Pamiętam, że w 3 lub 4 klasie Szkoły Podstawowej zadano nam pracę plastyczną „ Kim chciałabym zostać „. Narysowałam siebie za dużym biurkiem, a za mną były regały pełne książek, więc marzenia się spełniają. Chciałabym jeszcze wspomnieć panią Teresę Treder, bibliotekarkę z Gorynia, która w cudowny sposób przybliżała nam na lekcjach bibliotecznych świat książek.

Jaka literatura dziś najbardziej panią fascynuje?
— „Czytam bo lubię” akcja Gazety Iławskiej jest adekwatna do tego co sama mogłabym powiedzieć: czytam bo lubię. Lubię czytać polską literaturę współczesną oraz inspirujące biografie m.in. W. Broniewskiego, K.I. Gałczyńskiego, Witkacego , W. Szymborskiej, J. Piłsudskiego i.t.d.

Proszę zdradzić jakiś magiczny sposób na przekonanie dzieci i młodzieży do czytania książek...
— Magiczny sposób ?. Hmm… sama książka jest magią. Powołam się na obraz George`a Dunlopa Leskiego pt. „ Alicja w krainie czarów”, który jest kwintesencją potęgi książki. Obraz przedstawia dwie postacie - matkę czytającą książkę swojej córce. Twarz dziecka jest odpowiedzią, dlaczego warto czytać. Mała bohaterka z dziewiętnastowiecznego płótna wyraża w niej cały świat, do jakiego książka zabiera nas. Jest to świat tajemniczy, niecodzienny, zaczarowany. Każdy czytający może takiego właśnie świata zaznać i stać się „Alicja w krainie czarów”.

Co by pani poleciła Czytelnikom gazety na zimowe, literackie wieczory…
— Czytelnikom gazety na zimowe i nie tylko wieczory poleciłabym książkę, którą również mam zamiar przeczytać, pt. „ Najlepiej w życiu ma twój kot, bo jest przy tobie” Listy. Jest to korespondencja dwóch wspaniałych twórców Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza. „Najlepiej w życiu ma twój kot, bo jest przy Tobie” - to zdanie od razu zachęca do sięgnięcia do nietypowych listów, zabarwione inteligentnym żartem, z którego nasza noblistka słynęła.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5